22 lutego 2013

Nie ma odpowiedzi
Wciąż
i czegokolwiek bym nie zrobiła,
jakkolwiek potężną iluzję równowagi posiadła,
już nigdy jej nie zaznam,

Wystarczyło raz otworzyć oczy.
I nawet jeśli moje ciało i rozsądek chcą się zatrzymać,
ja wiem, że i tak pójdę dalej.

Bezsensownie dalej.

________________________________________________________________

Ostatnio strasznie męczy mnie narastająca świadomość samej siebie kontrastująca z wizją i aspiracjami, które mi towarzyszą. Czy naprawdę jesteśmy w stanie zmienić swój los i siebie? A może nasze nieświadome zachowanie od lat młodzieńczych trwale odciska piętno na naszym żywocie i każda próba ingerencji jest sztuczna, wynaturzona i bezcelowa? Tak, jakby spojrzeć na siebie z perspektywy lalkarza, pociągającego za sznurki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz